Podkarpackie/ Śledczy pracują nad potwierdzeniem tożsamość kierowcy porzuconego subaru
"W toku postepowania podejmowane są czynności ukierunkowane na potwierdzenie tożsamości kierującego samochodem" – powiedziała w czwartek PAP zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu Beata Starzecka i odmówiła na chwilę obecną udzielenia więcej informacji w tej sprawie.
Do tej prokuratury bowiem zostały przesłane z Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie akta dotyczące śledztwa prowadzonego w sprawie prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości. Oznacza to, że w tej sprawie nie ma na razie osób podejrzanych.
Jak nieoficjalnie ustaliła PAP, śledczy mają osobę wytypowaną jako kierującego samochodem.
Jak wyjaśniła PAP prok. Starzecka, postępowanie zostanie najprawdopodobniej przekazane poza Lubaczów. Dodała, że obecnie trwają formalności zmierzające do wyznaczenia prokuratury, która będzie kontynuować postępowanie w tej sprawie.
Jak wskazała, sprawa może zostać przekazana do innej prokuratury w okręgu przemyskim, albo poza okręg przemyski. Może ją także przejąć Prokuratura Krajowa. "Decyzja nie została jeszcze podjęta" – dodała prok. Starzecka
Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w poniedziałek przed godz. 19. Policja z Lubaczowa otrzymała zgłoszenie, że w miejscowości Stare Oleszyce w przydrożnym rowie znajduje się białe subaru. Policjanci przybyli na miejsce nie zastali kierowcy.
Według TVP Info, właścicielem auta jest sędzia Sądu Rejonowego w Lubaczowie Artur Broś, który jest też członkiem stowarzyszenia sędziów Iustitia.
O zdarzeniu został powiadomiony prezes Sądu Okręgowego w Przemyślu, któremu podlega lubaczowski sąd.
Sędzia od wtorku nie stawił się w pracy. W środę do sądu wpłynęło jego zwolnienie lekarskie. Obejmuje ono okres od 30 maja do 2 czerwca – przekazała w środę po południu PAP rzecznik przemyskiego sądu sędzia Małgorzata Reizer.
Początkowo sprawa poniedziałkowego zdarzenia wpłynęła do Prokuratury Rejonowej w Lubaczowie. Jej szefowa prok. Agnieszka Nieckarz-Proszek mówiła, że "na podstawie zebranych dowodów, po przesłuchaniu świadków i biorąc pod uwagę, że kolizja drogowa nie jest powodem, żeby porzucać pojazd, zachodzi uzasadnione podejrzenie, że kierowca prowadził pojazd w stanie nietrzeźwości". I w tym kierunku jest prowadzone postępowanie.
Sierżant Elżbieta Huber z Komendy Powiatowej Policji w Lubaczowie przekazała w czwartek PAP, że trwają czynności zmierzające do ustalenia kierującego subaru. Dopytywana o właściciela samochodu powiedziała, że jest to tajemnica śledztwa i nie może udzielić informacji w tej sprawie.(PAP)
Autorka: Agnieszka Pipała
api/ mark/